Wykopki piszący że szeregówki…

Wykopki piszący że szeregówki to najgorsze gówno bo łączą wady domu i mieszkania.

Dobra lokalizacja infrastruktura brak czynszu sąsiedzi(bardzo potrzebne jak ma się dzieci), przestrzeń, działka, tanie ogrzewanie.

Nieco mniej prywatności niż w domu. Tu kończą się tak naprawdę wady. Jak ktoś na tym punkcie jest KUREWSKO wyczulony to niech wybiera dom.

To tak jakbyś powiedział że samochód kombi łączy wady malucha i tira. Więc wybrać tira czy malucha do codziennego użytku?

Kupujesz dom i zaraz 1500m koszenia(warunki zagospodarowania ciężko mniej kupić), 5 kilometrów do przystanku. Ty masz wyjebane a dziecko będzie cierpieć. Brak internetu. Jakiś księżyc zamiast drogi. Dzieci kolegów widzą tylko na skype bo sami nie podjadą 3km na rowerze jak są mali.

Mieszkanie. Słyszysz ukraińskie kłótnie pół nocy. Chcą zobaczyć zieleń z bliska dostajesz mandat. Twoje 1000 PLN czynszu cię wkurwia. Rezygnujesz z drugiego dziecka bo 60m trochę ciasno nie będziesz żył w ciasnocie chociaż i tak ci ciasno. Nie ma miejsca na gabinet a by się przydał.

Segment. Czasem słychać sąsiada ale masz tylko jednego a ściany lepiej wyciszone niż w bloku więc chuj z tym. Zresztą ludzie też na nieco wyższym poziomie bo nie ma wynajmujących ściskających się po 7 osób pracowników ani imprezowiczów z airnb. Dzieciak lata na osiedlowe boisko grać z 15 kolegami cały wieczór i jest bezpieczny. Do biedry idziesz z buta bo masz 400 metrów a internet 1 GB śmiga. Nie rozumiesz kolegów z mieszkania mówiących że drogie czynsze bo nie masz żadnego ani tych z domu że drogie grzanie bo ciebie 2k rocznie kosztuje ogrzanie twoich 100m2. Wieczorem czasem relaksujesz się na trawniczku pozdrawiając sąsiada który też czasem 10m od ciebie sobie gazetę czyta. Jest zajebiście. I nie wydałeś miliona za 60m w centrum ani miliona dwieście na dom pod miastem gdzie dymasz godzinę do pracy. A 600 tysięcy na granicy miasta.

#mieszkanie #dom