Siemka. Kolejny wpis o…

Siemka. Kolejny wpis o Fotowoltaice. Zagadnieniem tego wpisu będzie temat: Jak najlepiej i najkorzystniej wykorzystać instalację fotowoltaiczną w swoim gospodarstwie domowym.
Większość instalacji PV w domowych gospodarstwach działa na zasadzie: nadprodukcja energii w słoneczne letnie dni jest odsyłana do sieci, co ma rekompensować Nam koszty energii pobieranej z sieci, kiedy prądu z PV nie mamy. Sposób ten działa i prosumenci faktycznie prawie nic nie płacą za prąd. Czy warto więc kombinować i starać się wykorzystywać jak najwięcej „swojego” prąd samemu?
Plusów już jest kilka a z biegiem czasu będzie ich pewnie coraz więcej:
1 Oszczędność 20% ceny za każdy oddany do sieci kW energii na rzecz dostawcy (instalacje pow. 10kWp 30%).
2 Niezależność; korzystając z własnej energii nie jesteśmy zdani na łaskę elektrowni, przerw w dostawach (w przypadku rozwiązań off grid), podwyżek cen prądu. Nie zwracamy także na siebie uwagi jeśli mamy jakieś duże zużycie hehe.
3 Lepsza jakość i parametry; są miejsca gdzie jakość energii dostarczanej z sieci jest fatalna (wahania częstotliwości, skoki napięcia, różnice między poszczególnymi fazami). Niektóre urządzenia nawet nie chcą funkcjonować bez odpowiednich cewek czy innych stabilizatorów. Na pewno skraca to także żywotność urządzeń. Prąd z PV, jeśli mamy dobry sprzęt jest w pytkę
Minus jest jeden i to wielki:
Koszty własnych magazynów energii oraz ich żywotność.
Problemem nie jest sam inwerter czy technologia lecz akumulatory. Inwertery hybrydowe nie są dużo droższe niż normalne. Wiele inwerterów jak np. Huawei ma możliwość podpięcia akumulatorów w standardzie. Nawet jeśli nie mamy hybrydowego inwertera to nie jest problem; wystarczy UPS dużej mocy, do którego można podłączyć odpowiednią ilość akumulatorów i który będzie dbał o ich żywotność i ładował je tylko wtedy gdy mamy prąd z PV.
Załóżmy jak ostatnio, że zużywamy 3000kWh energii rocznie. Mamy instalację 3,5 kWp PV, skierowaną na południe. Jeśli wierzyć statystykom; w skali roku przeciętny prosument oddaje do sieci od 60do70% energii którą produkuje z PV. Patrząc na rachunki jestem w stanie uwierzyć, że tak jest rzeczywiście. Wiadomo, że zapotrzebowanie różni się mocno w różnych porach roku ale na potrzeby wpisu uśrednijmy, że dziennie potrzebujemy więc 8kWh energii. Zakładając, że 40%, czyli 3,2kWh mamy bezpośrednio z PV to potrzebujemy przynajmniej 4,8kWh energii wziąć z akumulatorów. To przy założeniu, że codziennie będzie ładna pogoda i cały rok mamy takie samo zużycie co jest raczej niemożliwe. Pomijając skuteczność akumulatora, możliwy procent rozładowania i inne straty związane z magazynowaniem energii wychodzi, że potrzebujemy baterii o pojemności 400Ah (4800/12=400) przy napięciu 12V. Popatrzyłem w internetach i jeśli chodzi o akumulatory Li-Ion z jakąkolwiek gwarancją i mające jakąś nazwę to 2 akumulatory po 200Ah do wózków widłowych po 3000zł sztuka.
To tyle jeśli chodzi o zupełnie teoretyczne pierdzielenie bo wiadomo, że:
-akumulatory mają swoją sprawność i procent rozładowania, czyli nie z całej energii którą dają radę zmagazynować możemy korzystać
-akumulatory zawsze tracą na pojemności podczas kolejnych ładowań/rozładowań, czasem nawet producent podaje liczbę cykli i współczynnik straty
-pojemność akumulatora jaką potrzebujemy dla zakładanych 3000kWh zużycia rocznie jest zapewne znacznie większa bo pogoda bywa różna a zimą produkcja z PV jest czasem prawie żadna. Myślę, że przy takim zużyciu wypadało by co najmniej 7kWh, zapasu energii w akumulatorach aby do minimum ograniczyć użycie prądu z sieci nawet w zimie.
Widać więc, że takie rozwiązanie nie jest zbyt korzystne.
Można jednak kupić sobie dedykowane do PV magazyny energii z gwarancją nawet na 10lat. Wśród producentów tego typu rzeczy można znaleźć nawet takie marki jak Tesla czy Mercedes. Najtańsze urządzenie tego typu które dało by radę przechować nam 7kWh energii kosztowało 30k. Oczywiście większość takich magazynów energii można ze sobą łączyć i rozbudowywać w miarę potrzeb więc nie trzeba od razu inwestować milionów.
Co do samych ogniw to myślę, że można być spokojnym, że podziałają co najmniej okres gwarancyjny. Takie magazyny dopiero zaczynają być modne więc trudno powiedzieć jak jest z poszczególnymi producentami i co warto a czego nie warto kupić. Odniesienie można mieć na podstawie aut elektrycznych, które już jakiś czas jeżdżą po drogach a ogniwa są takie same. Przy czym w elektrycznym aucie dostają one chyba mocniej po tyłku.
Jeśli kogoś stać to oczywiście fajna sprawa więc wniosek taki: raczej nie zaoszczędzimy ale warto mieć jeśli kogoś na takie rzeczy stać.
Inne sposoby:
1 Samochód elektryczny; mam swoją opinię na temat tego typu aut ale to wpis o Fotowoltaice, więc nie będę tutaj pisał co sądzę o autach elektrycznych. Jeśli chodzi o Fotowoltaikę to auto elektryczne może być jednocześnie świetnym magazynem energii. Sama ładowarka do auta elektrycznego nie jest dużym wydatkiem a jeżeli mamy możliwość to warto ładować autko prądem z własnego PV zamiast oddawać nadwyżkę do sieci. Potrzeba tylko mieć pieniądze na takie auto i nie jeździć nim do pracy, ponieważ zazwyczaj po i przed pracą prądu z PV nie ma za wiele. No chyba, że ktoś wraca wcześnie albo pracuje w nocy. Dobra opcja dla taksiarzy Możliwe także, że w nowej edycji „Mojego Prądu” będzie można odliczyć dodatkowe pieniążki za taką ładowarkę.
2 Grzanie wody; oprócz magazynowania energii z PV w formie Prądu, można też zamienić ją w jakąś inną energię, łatwiejszą do przechowania np. ogrzać wodę. Dobrze izolowany boiler na wodę użytkową z programatorem, pompy ciepła, piece indukcyjne plus bufor. Kiedy mamy nadprodukcję z PV może ona posłużyć do innych energochłonnych spraw takich jak grzanie wody czy ogrzewanie. O pompach ciepła, piecach indukcyjnych, rekuperacji i promiennikach będzie inny wpis.
3 Zasilanie z akumulatorów konkretnych urządzeń; inteligentne domy i rozplanowanie wszystkiego, łącznie z zasilaniem poszczególnych urządzeń jest coraz bardziej popularne. Lodówka, oświetlenie elewacji, klimatyzacja czy np. akwarium stale pobierają jakąś ilość energii. Widziałem rozwiązanie gdzie podczas budowy rozplanowano instalację tak aby w większości pomieszczeń było gniazdko zasilane z baterii. Urządzenia włączane nie zawsze takie jak piekarnik, żelazko, pralka można zasilać z normalnej instalacji i starać się np. robić to w dzień, natomiast to co pobiera energię cały czas zasilane jest tylko z PV. Zmniejsza to koszt akumulatorów oraz znacznie zmniejsza zużycie prądu z sieci.
4 Ogródek- sadzisz papryczki, naświetlasz je energią z PV i sprzedajesz. Masz kasę na rachunki, nie musisz tyrać w korpo i masz czas w ciągu dnia na pranie, gotowanie, telewizję, granie na konsoli i inne rzeczy pochłaniające prąd. W nocy jak nie ma prądu z PV możesz najeść się papryczek i iść spać albo poczytać książkę przy lampie naftowej albo oglądać maraton kapitana bomby na laptopie naładowanym w dzień
Jeśli chodzi o często stosowane i tanie rozwiązania to: UPS dużej mocy (koszt około 2k, dosyć dobry dbający o akumulatory zintegrowany z inwerterem) do tego akumulatory ołowiowe. Zależnie od zapotrzebowania akumulatory nie są drogie i nawet kilka lat wytrzymują. Akumulatory no name do UPS zależnie od wielkości to od 60 do 200zł sztuka, nawet nie mają nalepki i nie wiadomo jaką mają pojemność. Pompa głębinowa 1,5kW chodzi na czterech takich za 120zł już dwa lata. Także jeżeli ktoś ma serwer czy inne urządzenie którego nie można pozbawić zasilania to jest to najtańsze rozwiązanie.

Urzędnicy już sporo dyskutują nad tym jak uchronić sieć przed negatywnymi skutkami PV. Możliwe, że za jakiś czas do dużych instalacji trzeba będzie mieć coś co zrekompensuje moc bierną np. taki magazyn energii lub pakiet kondensatorów. Jeśli mielibyśmy wydawać więc kilka tysięcy na kondensatory i wysyłać energię „w gwizdek” to lepiej chyba już zainwestować w magazyn. Na razie nie wiadomo co i jak ale myśl, że z biegiem czasu magazyny energii będą coraz bardziej popularne i opłacalne.

Tyle. Może ogólnikowo i zbyt na luzie ale nie chce mi się tutaj podawać konkretów; co, jakie, jakiej marki i za ile bo jest tego od cholery i ciągle coś nowego. Najwyżej w komentarzach fachowcy mnie naprostują
Poza tym jest sobota, a obiecałem więc staram się jak mogę. Pozdro

#fotowoltaika #dom #majsterkowanie #technologia #budownictwo #elektryka #budujzwykopem