#anonimowemirkowyznania
OP z TEGO wpisu here.
Powiem Wam że trochę się załamałem.
Odkładam ile mogę, żeby kupić działkę i jak najszybciej postawić dom, ewentualnie nazbierać na wkład własny na kupno jakiegoś gotowego domu. Plan był taki, że tyle, ile by starczyło na to w naszej okolicy, nazbieramy pewnie gdzieś zq 1-1.5 roku.
I ja jestem na to mocno napalony, jak już wcześniej pisałem mieszkanie w bloku to najgorsze co mnie w życiu spotkało, więc i dość mocno na to narzekam i cieszę się na to, że za te ~3 lata mógłbym się wynieść.
Ale mojej żonie się chyba odwidziało. Coraz częściej słyszę „no chcę dom, ale po co się spieszyć”, „a może trochę poczekajmy”, „a niech dzieci pójdą do przedszkola”, „a bo mi się wcale tu źle nie mieszka i mogłabym tu zostać” a bo to, a bo tamto.
W kilka miesięcy z „ja tu nie wytrzymam, chcę dom” zmieniła się do „mi tu dobrze, mogę tu mieszkać”, gdzie niby dalej szuka działek czy domów, ale coraz mniej aktywnie i zawsze jest jakieś „ale”.
I czuję że niedługo każde moje wspomnienie o domach, budowie czy działkach będzie torpedowane – już się to powoli zaczyna. Wie jak bardzo mi to wszystko przeszkadza, ale coraz częściej słyszę „przestań się użalać” albo „nie marudź”, tak że nawet nie mam komu się o tym wygadać, co jeszcze bardziej mnie dobija i zamyka w sobie.
I wydaje mi się że C**J strzeli tą naszą wyprowadzkę, a ja tu chyba zeświruje, do czego mi coraz bliżej.
#dom #budowadomu #mieszkanie #zalesie #gorzkiezale #budujzwykopem #wies
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60bdbb7af770ef000bed5344
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę